Kiedy wyruszałem do Santiago de Compostela, myślałem, że jadę pomóc innym. Tymczasem to ja sam zostałem obdarowany – uśmiechem pielgrzymów, wdzięcznością i niezwykłym poczuciem wspólnoty. Każda rozmowa, każda chwila spędzona na posłudze w polskim kościele uświadamiała mi, że dobro wraca – zawsze, choć często w inny sposób, niż się spodziewamy. Ten wyjazd nauczył mnie, że wolontariat to nie tylko służba, ale też droga przemiany serca. Fundacja SZCZECIŃSKA daje przestrzeń, by taką drogę przeżyć naprawdę.